Święta na diecie – jak przetrwać ?
Grudzień to dość specyficzny okres jeśli chodzi o ludzi trenujących czy przebywających na diecie. Wiadomo, że każdy czeka na świąteczne potrawy oraz sylwestrową zabawę. Cały rok starasz się być fit i przestrzegać diety, a teraz pojawia się tyle kuszących opcji. Jak przetrwać święta na diecie ? Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Najlepiej będzie podzielić nas na trzy grupy wtedy będzie łatwiej udzielić świąteczno – dietetycznych porad. Zatem nie pozostaje nic innego jak wypisać te grupy :
Ludzie trzymający michę i trenujący praktycznie cały rok.
Tutaj sprawa jest chyba najprostsza. Osobiście uważam, że jeśli trenujesz cały rok i dobrze się odżywiasz to spokojnie możesz te trzy dni świąt sobie pofolgować. Podobnie tyczy się sylwestra. Oczywiście o czym warto pamiętać ? :
Święta to 3 dni, a nie okres od 23 grudnia do 2 stycznia – niby oczywiste ale u wielu osób z trzech dni robi się okres tygodniowej wyżerki i dojadania wszystkiego. Jak już zjemy świątecznie jedzenie to na sylwka wpadają kolejne smakołyki.
Pamiętaj święta to 3 dni ,a nie tydzień 🙂
Ok nie ograniczamy się z tym co jemy ale pytanie jak jeść ? – Nie ma co odmawiać sobie wigilijno – świątecznych potraw ale lepiej zaplanować je jak dzień diety. Czyli jeśli mamy 4 posiłki dziennie zjedzmy 4 posiłki świąteczne. Ważne by trzymać się jakiegoś planu dnia i mieć odstępy między posiłkami. Ja zawsze w takie dni staram się zjeść lekkie, zdrowe śniadanie i najlepiej kolacje. Ciężko zaczynać dzień od sałatki jarzynowej i kiełbaski, a wiadomo bardzo by się chciało. Jeśli chodzi o resztę posiłków to jem co chce i nawet w dużych ilościach. Ważne by zachować te 4 czy 5 posiłków z odstępami. Pamiętaj by świąteczne jedzenie nie zamieniło się w podjadanie przez 3 dni co godzinę. Wiadomo święta i babcia daje kawałek ciasta albo mama co chwilę sałatkę ale przypilnujmy odstępów między posiłkami.
Aktywność fizyczna – niektórzy wychodzą z założenia „trenuję cały rok więc w święta odpuszczam” jeśli tak wolicie nie ma sprawy. Nic w sumie się nie stanie jak trzy dni nie poćwiczycie. Ja staram się w święta być aktywnym każdego dnia. Robię tak również dlatego, że nie odpuszczam ze świątecznymi smakołykami. Absolutne minimum to 40 min spacer z psem. Dodatkowo fajnie jest zrobić trening rano na pusty żołądek. Preferuję bieganie albo trening siłowy. Nawet 40 min rano pozwoli podkręcić metabolizm na cały dzień. Jeśli nie chce Ci się trenować pamiętaj by wybrać się chociaż na 30 min spacer. Trening zrobić najlepiej rano bo nie ma nic gorszego jak aktywność z uczuciem sytości. Raz, że niekomfortowo dwa niezdrowo.
Święta na diecie – jak przetrwać ?
Druga grupa ludzi – jestem na diecie od kilku miesięcy, tygodni.
Ta grupa ma moim zdaniem najtrudniej ponieważ w święta trzeba się trochę pilnować. Wiadomo nikt nie karze Wam siadać do wigilii czy świątecznego stołu z kurczakiem i ryżem ale warto zwrócić uwagę na kilka kwestii.
Postaraj się zjeść tyle posiłków ile normalnie masz w diecie wraz z przestrzeganiem godzin między posiłkami. Jeżeli mam 5 posiłków normalnie w diecie niech w te świąteczne dni również będzie 5 posiłków o podobnych porach.
Śniadanie, drugi posiłek i kolacja powinny być fit. Postaraj się by przynajmniej 3 posiłki w ciągu dnia były zgodne z Twoją dietą. Jesteś w początkowej fazie diety bądź masz krótki staż więc warto utrzymać swoje efekty i nie zaprzepaścić wszystkiego przez święta.
Spróbuj wszystkiego ale z umiarem. Życie na diecie to nie koniec świata więc spróbuj tego na co masz ochotę. Pamiętaj tylko by porcje były małe, a jedzenie tych rzeczy odbywało się w ramach danego posiłku. Śmiało możesz zjeść roladę z kluskami czy inny świąteczny przysmak i zakończyć to kawałkiem sernika. Ważne by porcje były nie za duże i nie odejść od stołu mega najezdzonym. Spróbuj tego na co masz ochotę ale w porach posiłkowych i z umiarem.
Aktywność to podstawa – oprócz spacerów w każdy dzień świąt, postaraj się zrobić przynajmniej jeden porządny trening w te dni.
Pamiętaj o nawodnieniu. – Dobre nawodnienie to podstawa, nie tylko w święta. Dwa litry wody dziennie pozwoli przyspieszyć trawienie i poprawi funkcjonowanie naszego organizmu. Niby oczywiste, a w święta mało kto myśli o picu wody. Przecież jest kompot babci i kawka do ciasta 🙂
Alkohol symbolicznie. niestety nie ma gorszego wroga naszej sylwetki jak niezdrowe jedzenie i alkohol. Wszystko jest dla ludzi nie jestem żadnym przeciwnikiem ale niezdrowe jedzenie i wieczorem coś mocniejszego gwarantuje problemy w realizacji określonych celów. Oczywiście można się napić swojego ulubionego trunku ale również z umiarem. Każdy z nas mniej więcej wie ile musi wypić na humor więc zostawiam tą kwestię dla Was. Bycie wieczorem pijanym i poranny świąteczny kac to krok w tył jeśli chodzi o dietę.
Święta na diecie – jak przetrwać ? Jestem na początku diety (2-3 tygodnie)
W tym przypadku obowiązują wszystkie punkty opisane powyżej, ale trzeba się jeszcze bardziej pokombinować. Możemy zjeść jakieś świąteczne jedzenie jednak musimy trochę się postarać. To znaczy, że trzeba sięgnąć do tabeli kalorii i przeliczyć świąteczne posiłki. Mniej więcej bo pewnie super dokładnych danych nie będzie. Zadbajmy o to by ryba z ziemniakami (jej gramatura i kaloryczność) wpisywała się w naszą kaloryczność danego posiłku. Oznacza to, że jak normalny obiad na diecie ma na przykład 600 kcal to trzeba dobrać tak porcję świątecznego obiadu by ta kaloryczność się zgadzała. Taki zabieg pozwoli zjeść coś świątecznego bez nadwyżki kalorycznej. Jest to trochę skomplikowane ale jesteśmy na początku drogi więc watro się postarać by fajne efekty pojawiły się już na początku stycznia.
Alkohol zdecydowanie odradzam chyba że symboliczną lampkę wytrawnego wina. Piwo i wódka raczej odpada. Niestety grudzień nie jest dobrym okresem na rozpoczynanie diety. Dlatego też wiele osób ochoczo zaczyna od stycznia, ale o tym w innym wpisie.
Święta na diecie – jak przetrwać ? zaczynam dzisiaj, chce zacząć 27 grudnia.
Brzmi bardzo ambitnie ale odpuść sobie. Wiem z jednej strony zawsze Wam pisze „chcesz coś zmienić zacznij od dziś, nie od jutra” ale ten okres to wyjątek. Nagotujesz się niepotrzebnie zdrowych potraw, nastawisz się na zdrowe jedzenie, a skuszony świątecznymi zapachami i tak skusisz się na świąteczne jedzenie mówiąc sobie „dieta od stycznia”. Niestety tak to się kończy. Jeśli już bardzo chcesz coś zmienić to poczytaj o przyszłej diecie. Zaplanuj co chcesz na początku zrobić. Jaki będzie Twój cel i jak go chcesz osiągnąć. Spróbuj ułożyć dla siebie dietę na przyszłość albo poczytaj w necie o gotowych planach diety. Wykorzystaj ten czas na przygotowanie się do diety. Można oczywiście już zacząć ćwiczyć ale z doświadczenia wiem, że zaczynanie diety np. 17 grudnia to strzał w kolano. Jeśli nie planujesz sylwestrowej zabawy śmiało możesz zacząć 27 grudnia jednak zaczynanie diety tydzień przed świętami to porażka.
Mam nadzieję, że dzięki tym poradom jakoś przetrwacie te święta bez dodatkowych kilogramów 🙂
Tutaj macie przepis na nie fit świąteczne danie czyli Makiełki – idealne jako świąteczny deser.
A tutaj przepis na dwa fajne fit ciasta.
7 komentarzy
oj łatwo nie jest tym co lubią święta 🙂
Jak dla mnie wszystko jest dla ludzi tylko trzeba co do wszystkiego mieć umiar 🙂
Ja tam jadłam malutkie ilości i czułam się bardzo dobrze.
Ja swoją dietę na święta przerwałam, ale teraz jest nowy rok i zacznę od początku. Na szczęście nie przytyło mi się
Święta z umiarem i rozsądkiem nie powinny wpłynąć znacząco na nasz wygląd i wagę 🙂 Wystarczy trzymać się powyższych rad a będzie dobrze 🙂
[…] Jeżeli właśnie siedzisz zdołowana ze średnim samopoczuciem związanym z świątecznym przejedzeniem to ten wpis jest dla Ciebie. Podstawowe pytanie jakie musimy sobie zadać to ” jak wyglądał nasz rok 2020″?. Głównie chodzi tutaj o sposób odżywiania oraz aktywność fizyczną. Pisałem już kiedyś o tym w tym wpisie. Święta na diecie – jak je przetrwać ? […]
Warto spróbować wszystkiego, ale nie przesadzać ilością, pozdrawiam