Aftershokz lubi zaskakiwać. Skupiają się na jednym produkcie, ale robią go po swojemu i na najwyższym poziomie. Tak było dotychczas z ich rewolucyjnymi dla sportowców słuchawkami z przewodnictwem kostnym.

Używają one kości czaszki jako systemu rezonatorów – to zjawisko nazwane jest przewodzeniem kostnym. Dzięki wprawianiu kości czaszki w odpowiednie drgania, dźwięk przekazywany jest do naszego ucha wewnętrznego. Inaczej mówiąc słuchawki Aftershokz zakłada się na wysokości kości policzkowej, a dźwięk dociera do ucha środkowego przez drgania, więc ucho jest całkowicie odkryte. Można więc spokojnie jechać na rowerze lub biegać słuchając muzyki i słyszeć wszystkie nadjeżdżające auta. Są one oczywiście bezprzewodowe, więc nie trzeba martwić się kablem. Słuchawki stworzone z myślą o sportowcach szybko znalazły swoich zwolenników chociażby wśród kierowców, którzy mogą słuchać muzyki i odbierać połączenia telefoniczne i słyszeć pojazdy uprzywilejowane.

Wykorzystują je równie chętnie matki, które mogą spokojnie cieszyć się muzyką i nie tracić kontaktu z dzieckiem. Teraz przyszedł czas na na coś nowego – Aftershokz Aeropex z nową generacją przewodnictwa kostnego. Nadal są bezprzewodowe i niesamowicie lekkie jednak emitują mnie drgań oraz pozwalają cieszyć się lepszym basem. Ich główną cechą jest fakt, że są całkowicie wodoszczelne, co oznacza, że śmiało można w nich pływać.

Od teraz nie tylko nie będzie trzeba się martwić, gdy wejdzie się w nich do wody, ale będzie można cieszyć się muzyką dłużej, gdyż żywotność baterii została zwiększona do 8 godzin.