Postanowiłam poruszyć ten temat ponieważ jest mi ostatnio dość bliski. Problemy ze zdrowiem nie pozwoliły mi ćwiczyć przez ostatnie 1,5 miesiąca. Powoli chyba dochodzę do siebie i zastanawiam się kiedy wrócić do regularnych ćwiczeń. Ponieważ mam doświadczenie z licznymi kontuzjami (np. 6 razy pęknięta torebka stawowa w kostce) nauczyłam
się jak sprawnie organizować sobie powrót do aktywności.
Przerwy w ćwiczeniach bywają dłuższe i krótsze. Chociażby zwykłe przeziębienie potrafi wykluczyć nas ze sportowego życia na około tydzień czy dwa. Wiadomo, że w tym czasie nasza kondycja, siła i elastyczność spadają. Im dłuższa przerwa tym trudniej się wraca. Jak więc wszystko sobie sprawnie poukładać:
Nie wracaj zbyt wcześnie:
Kilka razy zdarzyło misię popełnić ten błąd, najczęściej po powrocie do ćwiczeń po jakiejś grypie. Już wydaje nam się, że jest ok i spróbujemy poćwiczyć, a skutek często jest taki, że jeszcze bardziej dobijamy już nadszarpnięte chorobą siły i w rezultacie przedłuża to naszą chorobę o dodatkowy tydzień. I tak zamiast wcześniej wrócić do ćwiczeń musimy jeszcze jakiś czas się doleczyć. Przerabiałam to wiele razy i teraz wolę poczekać te dodatkowe kilka dni, żeby mieć 100 % pewności, że już wróciłam do zdrowia. To samo tyczy się kontuzji. Lepiej dać sobie kilka dodatkowych dni, żeby zyskać pewność, że już wszystko ok i dopiero wrócić do aktywności. Warto nie tylko słuchać swojego organizmu, ale też jeśli mamy taką możliwość skonsultować się w tej kwestii z lekarzem. Podobnie w przypadku poważniejszych urazów jak złamania czy skręcenia. Leczenie złamań powinno przebiebać w stałej konsultacji z lekarzem i tylko on powinien wydać zgodę na powrót do treningów.
Nie forsuj się
Sprawność fizyczna ma jakąś magiczną zdolność szybkiego zanikania (przynajmniej u mnie). Wystarczy tydzień przerwy i już widzę sporą różnicę w swojej formie (szczególnie jeśli chodzi o rozciąganie i wydolność, z siłą nie jest tak źle). Trzeba pamiętać, żeby nie oczekiwać od siebie cudów,
szczególnie po dłuższej przerwie i dostosować trening do swojego obecnego poziomu. Z czasem spada też motywacja do ćwiczeń – im dłuższa
przerwa tym mniej nam się chce.
Dlatego na powrót do aktywności trzeba wybrać coś co naprawdę lubimy: ulubiony program treningowy na YT, na który zawsze mamy siłę lub np. szybki spacer, po prostu coś co nas nie zrazi na wstępie (wszyscy mamy chyba ćwiczenia, których nienawidzimy). Najważniejsze, żeby mieć poczucie , że trochę się poćwiczyliśmy,
zrobiliśmy coś dla siebie i powoli wracamy do gry.
Ułatwiaj sobie
Pamiętam moje liczne kontuzje kostki. Na długo musiałam sobie odpuszczać ćwiczenia gdzie większość ciężaru ciała spoczywała na jednej nodze (jogo żegnaj na 2 miesiące). Jeśli naprawdę chwilę pomyślimy większość ćwiczeń możemy tak zmodyfikować bądź zamienić, żeby nie obciążały danego miejsca. Wiadomo też , że po przeziębieniu kiedy dopiero co przestaliśmy wypluwać płuca ostre kardio nie jest wskazane i należałoby je zamienić np. na spokojny pilates. Jeśli uczęszczamy na zajęcia z kumatą instruktorką ona na pewno odpowiednio zmodyfikuje nam ćwiczenia
odpowiednio do męczącej nas dolegliwości.
Powodzenia !
M.
5 komentarzy
Jak nie biegałem przez 3 tygodnie, to moja kondycja spadła prawie o połowę.
A tymczasem ledwo co 5km przebiegłem.
Każda przerwa w treningu powoduje spadek wydajności, więc lepiej spowolnić niż stanąć w miejscu.
Ty masz kostkę, ja mam staw biodrowy. Jakoś trzeba sobie radzić :). Ja słucham swojego ciała i jest mi z tym najlepiej 🙂
Jak byłam chora to po chorobie taka skóra mi się zrobiła wisząca, nogi miękkie niczym z waty. A fe, dobrze, ze znów ćwiczę.
post napisany z głową, zbyt szybki powrót potrafi bardziej zniechęcić niż zachęcić do aktywności.
bardzo nie lubię, kiedy muszę zastopować treningi z wyższych powodów 🙁